Kia pokazała nowe pojazdy
Coroczne targi CES w Las Vegas w tym roku obfitowały w motoryzacyjne nowinki. Oczywiście związane z samochodami na prąd, które coraz bardziej rozpychają się na rynku. Wiele nowości zaprezentowała między innymi Kia. Marka z Korei Południowej przedstawiła samochody modułowe. Co to dokładnie oznacza? Według Kii tak będą wyglądały pojazdy przyszłości w „inteligentnych miastach”.
Pięć samochodów Kii na targach CES 2024
CES 2024 to kolejna edycja największych targów elektroniki na całym świecie. W Las Vegas każdego roku zbierają się firmy, proponując nowe rozwiązania, ciekawe nowinki technologiczne i inne swoje dzieła ze świata elektroniki. Przez lata pokazano tam po raz pierwszy wiele konsol do gier, magnetowid, płyty DVD, czy też telewizory HD.
Naturalnie CES to także świetne miejsce dla branży motoryzacyjnej. Elektronika to przecież bardzo ważna część każdego auta. Dlatego firmy produkujące samochody osobowe na targach CES chętnie prezentują swoje nowinki. Takie przedstawiła między innymi Kia, która pokazała aż 5 samochodów.
Marka z Korei Południowej przedstawiła 5 samochodów, które są prototypami trzech różnych modeli. Póki co otrzymały one nazwy PV1, PV5 oraz PV7. Jak mówi sam producent, są to auta modułowe. Co to oznacza? Że ich konstrukcję można dowolnie modyfikować, gdyż każdy samochód składa się z gotowych modułów.
Kia PV1, PV5 i PV7 – co to za pojazdy
Zacznijmy od auta, które trafi na rynek jako pierwsze. Jest nim Kia PV5. To auto modułowe, w którym tył i przód nie są ze sobą zespawane jak w tradycyjnych samochodach. Zamiast tego konstrukcja korzysta z bardzo mocnych elektromagnesów oraz specjalnych mocowań. W ten sposób ma oferować odpowiednią wytrzymałość i jednocześnie pozwalać na szybką modyfikację pojazdu.
Kia PV5 miałaby rywalizować w segmencie samochodów dostawczych wśród aut takich jak na przykład Volkswagen Transporter. Są to więc średnie dostawczaki, które mogą też służyć do przewozu osób. Auto dzięki wymiennej tylnej części mogłoby być stosowane na różne sposoby. Po zamontowaniu tyłu z typowego dostawczaka zyskałoby sporą przestrzeń bagażową. W razie konieczności można jednak szybko zmienić tylną część pojazdu tak, by zrobić tam miejsce dla pasażerów. Tak według Kii miałyby wyglądać auta przyszłości, które są dopasowane do zastosowania, na jakie akurat jest największe zapotrzebowanie.
Kia PV1 to najmniejszy z modeli, który docelowo ma służyć tylko do jazdy miejskiej. Samochód ma świetnie sprawdzać się w tym zastosowaniu. Kia PV7 to z kolei największy z przedstawionych samochodów. To auto ma być najlepiej przystosowane do przewożenia ładunków, czy też dużych ilości osób.
To co wyróżnia każde z aut to specjalne szyny zamontowane we wnętrzu, czy nawet na zewnątrz auta. Mają one ułatwiać przenoszenie przedmiotów pomiędzy bagażnikami, tym samym upraszczając codzienne użytkowanie pojazdu.
3-etapowy plan Kii
Kia nową gamę elektrycznych pojazdów ma wprowadzać w trzech etapach. Pierwszy obejmuje debiut Kii PV5, która będzie świetnie sprawdzać się w przewozie osób i towarów. W drugim na rynek trafią wszystkie pojazdy, a samochody mają być już mobilnymi platformami, które działają z użyciem sztucznej inteligencji. Trzeci etap to już pojazdy w pełni automatyczne, które mogą być połączone z systemem operacyjnym tak zwanego „inteligentnego miasta”.
Docelową autonomiczność doskonale widać w przedstawionych przez Kię projektach. Na przykład deskę rozdzielczą modelu PV5 zaprojektowano tak, by mogła funkcjonować również jako biurko. Kierownicę można z kolei zmienić w lampkę, która zapewni potrzebne oświetlenie.
Produkcja samochodów ma odbywać się w specjalnej fabryce EVO, która powstaje w Hwaseong w Korei Południowej. Wedle obecnych rozpocznie ona działanie już w 2025 roku. Kia planuje, by w fabryce EVO docelowo produkowano nawet 150 tysięcy samochodów osobowych rocznie. Planem producenta jest współpraca z firmami takimi, jak na przykład Uber, który rzekomo zgłosił już zainteresowanie projektami przedstawionymi przez Kię na CES 2024.